Karol Głębocki, nauczyciel historii i wiedzy o społeczeństwie w Wysokiem Mazowieckiem oraz edukator w Izbie Ziemi Wysokomazowieckiej. Od blisko 15 lat działa na rzecz ocalenia śladów kultury i obecności Żydów. Oprócz edukacji o polsko-żydowskiej historii miasta, angażuje swoich uczniów w prace porządkowe na lokalnym cmentarzu żydowskim. Znajdujemy się w miejscu, gdzie tak naprawdę zaczęła się moja podróż, przygoda z kulturą żydowską. Jeszcze jako młody chłopak pamiętam te miejsce, które nie przypominało cmentarza. Przypominało bardziej las. Zresztą, lokalsi, tutejsi mówili na to "lasek żydowski". I już od małego chłopca spacerowałem po tym cmentarzu, fascynowała mnie ta cisza i dziwne napisy, których nie rozumiałem. I ponownie zainteresowałem się tym cmentarzem na studiach. Kiedy pisałem pracę magisterską o parafii katolickiej, znalazłem mnóstwo materiałów o Żydach. Rok później zostałem nauczycielem i już od 16 lat zacząłem o tym głośno mówić. Chyba jako pierwsza osoba w tym mieście, po wojnie tak otwarcie, że tutaj byli Żydzi. Zacząłem upominać się o pamięć. Starałem się przypomnieć, że Żydzi od drugiej połowy XIX wieku stanowili większość mieszkańców tego miasteczka, przyczyniając się do jego rozwoju gospodarczego, kulturalnego, o czym niestety nie wszyscy chcieli pamiętać. Ważną rzeczą jest edukacja w szkole. Pracuję w Centrum Kształcenia Zawodowego. To jest technikum i branżowa szkoła. I bardzo dużą rolę na swoich lekcjach historii, historii społeczeństwa a także wiedzy o społeczeństwie przykładam do przekazywania tej historii. Ja w ogóle staram się uczyć historii poprzez historię lokalną. Bo to ma najlepszy wpływ na młodzież. To, co mogą przeczytać w podręczniku staram się im pokazać, że to się działo tu. W konkretnym miejscu. Że tu również byli Żydzi, tu również było getto. Jestem też przewodnikiem terenowym PTTK po województwie podlaskim. Staram się również oprowadzać zainteresowane osoby nie tylko po Wysokiem, ale także po całym województwie podlaskim, pokazując właśnie pozostałości tej kultury żydowskiej. W związku z tym, że mieszkam w Białymstoku również włączyłem się w tamtejsze działania. Włączyłem się w projekt społeczny Muzeum Żydów Białegostoku, gdzie publikuję materiały na stronie internetowej ale także przygotowałem w tym roku, byłem współautorem wystawy o białostockich sztetlach, w ramach wydarzenia upamiętniającego 77. rocznicę powstania w getcie warszawskim. Pamięć jest dla mnie bardzo ważna. Ponieważ uważam, że tak naprawdę... Nie wiem, czy pamięć jest pierwszą ojczyzną czy drugą Żydów. To jest bardzo istotne, bo ofiarom Holokaustu, jak powiedział rabin Schudrich, odebrano życie dwa razy. Pierwszy raz, kiedy pozbawiono ich ciała życia i drugi raz, kiedy odebrano im pamięć. Nie możemy zbudować lepszej przyszłości, jeśli nie poznamy przeszłości. Nie możemy żyć tylko teraźniejszością. To nas kształtuje i to chcę właśnie pokazać woim uczniom.