"W cieniu gigantów" Witold Mędykowski
Kraje bałtyckie, a szczególnie Litwa i Łotwa, zamieszkałe przez znaczną wspólnotę żydowską, były w pierwszych dniach i tygodniach wojny niemiecko-sowieckiej miejscem niezwykle krwawych wydarzeń. Były tam pogromy urządzane przez ludność miejscową pod przywództwem paramilitarnych organizacji nacjonalistycznych, partyzantów i naprędce utworzonych milicji.
Rękami ludności miejscowej dokonano mordu na kilkunastu tysiącach Żydów. Te akcje w żargonie Einsatzgruppen nazywane były samooczyszczającymi (Selbstreinigungsaktionen). Według raportu Einsatzgruppen „[...] było bardzo łatwo przekonać litewskie kręgi, że istnieje potrzeba przeprowadzenia akcji samooczyszczającej, zmierzającej do osiągnięcia pełnego wyeliminowania Żydów z życia publicznego. Spontaniczne pogromy wystąpiły we wszystkich miastach”.
Jakże inny był ton podobnej informacji z ust żydowskiego świadka: „Z głębi Litwy nadchodzą hiobowe wieści: w całym szeregu miasteczek (jak Landwarów, Troki, Święcany, Niemenczyn, Nowa Wilejka, Ejszyszki itp.) zostali Żydzi wybici do nogi. Nie oszczędzono nawet niemowląt, podczas jednej egzekucji były 2 wypadki porodu – i ledwo przyszłe na świat noworodki zamordowano”.
Według oceny funkcjonariuszy Einsatzgruppen „[...] w samooczyszczającej działalności na Litwie, Łotwie i w Estonii ponad 20 000 komunistów i Żydów zostało zlikwidowanych przez organizacje samoobrony (Selbstschutz-Organisationen). Organizacje te są już rozpuszczone w ramach reorganizacji zagadnień oficjalnego porządku i bezpieczeństwa w tych regionach. Siły te zostaną przejęte w mniejszych ilościach przez lokalną policję pomocniczą”.
Funkcjonariusze Einsatzgruppen byli nie tylko usatysfakcjonowani postawą nacjonalistów i ludności miejscowej w krajach bałtyckich, która w dużym stopniu wyręczyła ich w dziele likwidacji Żydów. Niezwykle ważny okazał się również efekt propagandowy tych wydarzeń. Podjęto działania, aby uwiecznić pogromy i przedstawić je później w odpowiednim świetle. „Zarówno w Kownie i Rydze została przygotowana dokumentacja filmowa i fotograficzna w celu ustalenia [ukazania], w miarę możliwości, że pierwsze spontaniczne egzekucje Żydów i komunistów zostały przeprowadzone przez Litwinów i Łotyszy”.
Na zakończenie zostaną przytoczone obszerne fragmenty raportów dotyczących ogólnej oceny akcji samooczyszczających w krajach bałtyckich. Wyraźne są powiązania tych akcji z dziełem zagłady Żydów dokonywanym przez nazistów.
„Zachęcanie [do] akcji samooczyszczających (Selbstreinigungsaktionen). Oparcie [się] na założeniu, że ludność krajów bałtyckich cierpiała najbardziej pod rządami bolszewizmu i Żydów, podczas gdy zostały one włączone do ZSRS, należało się spodziewać, że po wyzwoleniu z tej obcej władzy, w dużym stopniu oni sami wyeliminowaliby wroga pozostałego po wycofaniu się Amii Czerwonej. Było to zadanie Policji Bezpieczeństwa, aby przygotować te działania samooczyszczające, i skierowanie ich na właściwe kanały w celu osiągnięcia celu tego oczyszczania tak szybko jak to możliwe. Nie mniej ważne było ustalenie, jako niewzruszonych i udowodnionych faktów na przyszłość, że to sama wyzwolona ludność przedsięwzięła najostrzejsze środki i to z własnej inicjatywy, przeciwko bolszewickiemu i żydowskiemu wrogowi, bez tego, że jakiekolwiek niemieckie instrukcje były widoczne”.
„Na Litwie cel ten został osiągnięty po raz pierwszy przez uruchomienie partyzantów w Kownie. Ku naszemu zaskoczeniu, z początku to nie było łatwe spowodować duży pogrom antyżydowski. Klimatis, przywódca grupy partyzanckiej, omawianej powyżej, który jako pierwszy został zaangażowany w tym celu, zdołał rozpocząć pogrom przy pomocy instrukcji udzielonych mu przez niewielki oddział straży przedniej działającej w Kownie, w taki sposób że niemieckie zlecenia lub instrukcje nie mogły być zauważane przez obserwatorów z zewnątrz. W trakcie pierwszego pogromu w nocy 25/26 czerwca, litewscy partyzanci wyeliminowali ponad 1500 Żydów, podpalili kilka synagog lub zniszczyli je w inny sposób, oraz spalili obszar składający się z około sześćdziesięciu domów zamieszkałych przez Żydów. W ciągu następnej nocy 2300 Żydów zostało zlikwidowanych w ten sam sposób. W innych częściach Litwy przeprowadzono podobne akcje za przykładem Kowna, ale na mniejszą skalę, włączając w nie niektórych komunistów, którzy pozostali w tyle”.
„Te akcje samooczyszczające przebiegały sprawnie, ponieważ władze Wehrmachtu, które zostały poinformowane, wykazały zrozumienie dla tej procedury. W tym samym czasie było oczywiste od początku, że tylko w pierwszych dniach okupacji dałyby okazję do przeprowadzenia pogromów. Po rozbrojeniu partyzantów akcje samooczyszczające oczywiście ustały”.
„Można było spodziewać się od samego początku, że problem żydowski w Ostland nie może być rozwiązany przez same pogromy. W tym samym czasie policja bezpieczeństwa miała podstawowe, ogólne rozkazy, zamówienia dotyczące operacji oczyszczających, mające na celu maksymalne wyeliminowanie Żydów. Operacje na dużą skalę były więc prowadzone w miastach i na wsi przez specjalne kommanda (Sonderkommandos), które były wspomagane przez wybrane jednostki – grupy partyzanckie na Litwie, oraz grupy łotewskiej policji pomocniczej na Łotwie. Egzekucje zostały wykonane w sposób sprawny. Tam, gdzie siły litewskie i łotewskie zostały włączone do jednostek egzekucyjnych, pierwszymi do wyboru byli ci, którzy mieli członków rodzin i bliskich zabitych lub deportowanych przez Rosjan. Łączna liczba zlikwidowanych Żydów na Litwie wynosi 71 105. W czasie pogromu 3800 Żydów zostało zlikwidowanych w Kownie i około 1200 w mniejszych miastach”.
Witold Mędykowski, W cieniu gigantów. Pogromy 1941 r. w byłej sowieckiej strefie okupacyjnej, Warszawa 2012, s. 214-216.