Muzeum
02.06.2023

Pokaz zdjęć Aleksandry Kaniuki w Centrum Informacji Historycznej

Mała Aleksandra Rozengarten (obecnie Kaniuka) stoi na ogrodzeniu. Za ręce trzymają ją matka Irena i dziadek Eliezer Rozengarten. / Aleksandra Rozengarten is standing on a fence, her mother Irena and grandfather Eliezer Rozengarten holding her hands.
Aleksandra Rozengarten z matką Ireną z domu Hermelin i dziadkiem Eliezerem Rozengartenem. Fot. Kolekcja A. Kaniuki z domu Rozengarten / Aleksandra Rozengarten with her mother Irena and grandfather Eliezer Rozengarten. Phot. the collection of A. Kaniuka

W Centrum Informacji Historycznej od wiosny do jesieni 2023 roku prezentujemy obiekty z kolekcji Muzeum POLIN związane z różnymi etapami funkcjonowania getta warszawskiego i losami ludzi, którzy zostali w nim zamknięci. Tymi, którzy zginęli w getcie, byli z niego deportowani do Treblinki, i tymi, którzy z niego uciekali, by ukrywać się po tzw. aryjskiej stronie. Prezentowane obiekty pochodzą z kolekcji Aleksandry Kaniuki z domu Rozengarten i ukazują kolejne etapy jej ocalenia.

Pierwsze zdjęcie to fotografia z getta warszawskiego: stojącej na ogrodzeniu Aleksandry Rozengarten z trzymającymi ją za rękę – matką Ireną z domu Hermelin i dziadkiem Eliezerem Rozengartenem. Ojciec Aleksandry (mąż Ireny, syn Eliezera) Samuel Stanisław Rozengarten przebywał w obozach na Wschodzie.
Zdjęcie zostało wykonane niedługo przed ucieczką Ireny i Aleksandry. Eliezer zmarł w getcie na tyfus.

Matka z córką ukrywały się w różnych kryjówkach w Warszawie i pod Warszawą. Irena Rozengarten miała wyrobione fałszywe dokumenty na nazwisko Bobińska. Aleksandra około dwa lata (1942–1943) spędziła z opiekunką w Radziwiłłowie (co również ukazują fotografie), podczas gdy matka musiała zdobywać pieniądze na życie. Najprawdopodobniej zajmowała się szmuglem. Potem Aleksandra trafiła pod opiekę sióstr zakonnych w Śródborowie, ponieważ była źle traktowana przez opiekunkę. Później ukrywały się z matką w Warszawie. Latem 1944 roku przebywały w Miedzeszynie.

Po wojnie rodzina mieszkała początkowo w Poznaniu, skąd pochodzi ostatnie prezentowane zdjęcie. W tym okresie Samuel, powróciwszy ze Związku Radzieckiego, połączył się z żoną i córką.

Irena zdecydowała, że nadal będą używali nazwiska Bobińscy. Samuel nigdy się z tą zmianą nie pogodził. Irena przez wiele lat żadnego z mieszkań nie traktowała jako stałego. Nie zawieszała w oknach nawet firanek.